Spotkania Grupy Dyskusyjnej Senior+Książka

Spotkania Grupy Dyskusyjnej Senior+Książka

Poezja miłosna w wybranych epokach

Podczas spotkań Grupy Dyskusyjnej Senior+Książka, które odbywają się w każdą pierwszą środę miesiąca w Klubie Seniora w Łącku (w ramach współpracy z Gminną Biblioteką Publiczną) poruszamy różne tematy związane z literaturą. Ostatnio skupialiśmy się na poezji miłosnej w wybranych epokach.

Analizując czasy starożytne najwięcej uwagi poświęciliśmy greckiej poetce Safonie, w której wierszach dominowała miłość, czułość, tęsknota, niepokój i zazdrość. Wśród rzymskich twórców wyróżniliśmy Horacego i jego „Pieśni” oraz Owidiusza za „Sztukę kochania”.

Safona

„Zazdrość”

Podobny do boga wydaje mi się

ten mężczyzna, który siadł naprzeciwko

i uważnie słucha twoich słodkich słów

w oczarowaniu.

 

Gdy ponętnie się uśmiechasz, me serce

w piersi drży niespokojne, zalęknione,

a gdy na ciebie patrzę, łamie się głos,

nagle zanika.

 

Plącze mi się język, zamiera słowo,

powolny płomień przenika me ciało,

oczy tracą blask, to znów dźwięczy w uszach

świdrujący szum.

 

Oblana zimnym potem, drżąca cała,

bardziej zielona od zielonej trawy.

I czuję, że za chwilę stracę życie,

padnę zemdlona.

 

Biedna, ze wszystkim muszę się pogodzić.

 

W średniowiecznej poezji miłosnej kobieta była idealizowana i niemalże czczona. Utwory poetyckie były najczęściej śpiewane przez poetów zwanych trubadurami, dzięki czemu miały rym i rytm.

 

Konrad Celtis

"Erotyki o nocy i pocałunkach Hasiliny"


Jekże szczęśliwy byłem w tej godzinie
Wśród pocałunków i uścisków wrzących,
Pieszcząc urocze piesi Hasiliny
I do wdzięcznego tuląc się jej łona
Lub w kochające biorąc ją objęcia,
Obezwładniony, w westchnieniach miłości,
Bo mnie paliła odwzajemnień żarem,
Zmuszając, abym znów szedł w jej ramiona […]

W renesansie pisano wiersze o spełnionej i niespełnionej miłości, o śmierci ukochanej osoby, o miłości rodzicielskiejitp. Wynikały one z uczucia do ludzi, Boga, przyrody i zwierząt. Włoski poeta Francesco Petrarka pisał „Sonety do Laury”, którą widział raz w życiu i się zakochał.

 

Sonet 90

Były to włosy złote, rozpuszczone
W tysiącu słodkich loków, krętych, jasnych,
Światło wspaniałe drgało rozelśnione
W oczach przepięknych, które dziś przygasły.

Twarz była pełna współczucia; czy szczera?
Twarz się zmieniła w barwie; czy być może?
Cóż więc dziwnego w tym, że gdy otwieram
Powieki, czuję nagle w piersiach pożar?

Stąpanie jej nie było rzeczą ziemską,
Lecz anielskiego ducha, a jej słowa
Brzmiały inaczej niźli ludzka mowa.

To blask niebiański, to słońce zwycięskie
Tak ją widziałem. I choć tak dziś nie jest,
Gdy łuk oddalą, rana nie zdrowieje.

 

Motyw nieszczęśliwej miłości pojawia się w wielu utworach poetyckich epoki baroku. To uczucie przynoszące ból, cierpienie oraz radość i szczęście. Bohaterowie wahają się więc pomiędzy miłością a nienawiścią. Poeta Jan Andrzej Morsztyn porównuje wręcz śmierć do miłości wnioskując, że nieboszczyk ma lepiej, bo nic nie czuje, a zakochany cierpi z miłości.

 

Jan Andrzej Morsztyn

„Do trupa”

Leżysz zabity i jam też zabity,

Ty — strzałą śmierci, ja — strzałą miłości,

Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości,

Ty jawne świece, ja mam płomień skryty,

 

Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,

Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności,

Ty masz związane ręce, ja wolności

Zbywszy mam rozum łańcuchem powity.

 

Ty jednak milczysz, a mój język kwili,

Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze,

Tyś jak lód, a jam w piekielnej śreżodze.

 

Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,

Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem

Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.

 

W czasach oświecenia miłość odsunięto na dalszy plan ponieważ liczyła się wiedza i doświadczenie, a uczucia nie można było zbadać. Górowały utwory moralizatorskie t.j. satyry i bajki. Poezja miłosna skupiała się na prywatnych przeżyciach i wiązała się z nurtem sentymentalizmu. Przykładem są wiersze Franciszka Karpińskiego „Laura i Filon”, "Do Justyny, tęskność na wiosnę".

 

Franciszek Karpiński

„Pieśń pasterska do Zosi”

 

W Zosi wszystkie me żądze,

Zosia moje pieniądze;

Kiedy przy mnie przebywa,

Na niczem mi nie zbywa.

 

Jeślibym ją utracił,

Tobym zdrowiem zapłacił;

Tylko, gdy ją całuję,

Wtenczas życia moc czuję.

 

Na zielonej leszczynie

Ptaszek śpiewa ptaszynie

I chwali ją i prosi,

A ja śpiewam mej Zosi.

 

 

Poezja miłosna epoki romantyzmu została zdominowana przez gatunki epickie i dramatyczne, które prezentowały miłość jako potężne uczucie przezwyciężające nawet śmierć, chociaż równocześnie niespełnione i naznaczone tragizmem, cierpieniem.

 

Adam Mickiewicz

„Do M...”

 

Precz z moich oczu!... posłucham od razu,

Precz z mego serca!... i serce posłucha,

Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu

Moja i twoja pamięć nie posłucha.

 

Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,

Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -

Tak moja postać, im dalej ucieka,

Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.

 

Na każdym miejscu i o każdej dobie,

Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

 

Twórczość poetycka w epoce pozytywizmu została odsunięta na dalszy plan ponieważ królowała proza. Jednak w tych niepoetyckich czasach wyróżniło się dwoje poetów: Adam Asnyk i Maria Konopnicka.

 

Adam Asnyk

„Ja ciebie kocham”

 

Ja ciebie kocham! Ach te słowa

Tak dziwnie w moim sercu brzmią.

Miałażby wrócić wiosna nowa?

I zbudzić kwiaty co w nim śpią?

Miałbym w miłości cud uwierzyć,

Jak Łazarz z grobu mego wstać?

Młodzieńczy, dawny kształt odświeżyć,

Z rąk twoich nowe życie brać?

 

Ja ciebie kocham? Czyż być może?

Czyż mnie nie zwodzi złudzeń moc?

Ach nie! bo jasną widzę zorzę

I pierzchającą widzę noc!

I wszystko we mnie inne, świeże,

Zwątpienia w sercu stopniał lód,

I znowu pragnę — kocham — wierzę —

Wierzę w miłości wieczny cud!

 

Ja ciebie kocham! Świat się zmienia,

Zakwita szczęściem od tych słów,

I tak jak w pierwszych dniach stworzenia

Przybiera ślubną szatę znów!

A dusza skrzydła znów dostaje,

Już jej nie ściga ziemski żal —

I w elizejskie leci gaje —

I tonie pośród światła fal!

 

Poezja wróciła do łask w epoce Młodej Polski za sprawą Bolesława Leśmiana, Jana Kasprowicza, Leopolda Staffa czy Kazimierza Przerwy-Tetmayera.

 

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

„Lubię, kiedy kobieta…”

 

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,

Kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,

Gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie,

I wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,

Gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,

Gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem,

I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania

Przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania

Zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,

Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to — i tę chwilę lubię, gdy koło mnie

Wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,

A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata

W nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

 

 

Poeci dwudziestolecia międzywojennego wychwalali piękno świata i radość życia w sposób przystępny dla ludzi prostych jak i wykształconych. Pisząc o miłości skupiano się jednak bardziej na seksie niż na uczuciach. W wierszu „Wiosna – dytyramb” Julian Tuwim opisał święto przyrody podczas którego ludzie zaspokajają swoje popędy i żądze. Bolesław Leśmian, który zadebiutował jeszcze w minionej epoce, pisał erotyki np. o miłosnej schadzce w utworze „W malinowym chruśniaku” Odmienne stanowisko zajęła Maria Pawlikowska Jasnorzewska w wierszu:

 

„Miłość”

„Nie widziałam cię już od miesiąca.

I nic. Jestem może bledsza,

trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,

lecz widać można żyć bez powietrza!”.

 

 

Druga wojna światowa wpłynęła na to, że literatura tych czasów była przesycona pesymizmem. Jednak Krzysztof Kamil Baczyński sprawił, że i ta epoka miała swoją poezję miłosną. Stworzył erotyki skierowane do swej żony Basi:


Krzysztof Kamil Baczyński

"Biała magia"

Stojąc przed lustrem ciszy
Barbara z rękami u włosów
nalewa w szklane ciało
srebrne kropelki głosu.

I wtedy jak dzban- światłem
zapełnia się i szkląca
przejmuje w siebie gwiazdy
i biały pył miesiąca.

Przez ciała drżący pryzmat
w muzyce białych iskier
łasice się prześlizną
jak snu puszyste listki.

Oszronią się w nim niedźwiedzie,
jasne od gwiazd polarnych,
i myszy się strumień przewiezie
płynąc lawina gwarną.

Aż napełniona mlecznie,
w sen się powoli zapadnie,
a czas melodyjnie osiądzie
kaskada blasku na dnie.

Więc ma Barbara srebrne
ciało. W nim pręży się miękko
biała łasica milczenia pod niewidzialna ręką.

4 I 42r. w nocy

Dzięki dostępowi do środków masowego przekazu współczesną poezję miłosną tworzy i rozpowszechnia wielu twórców, stąd też przykłady wielkiej poezji jak i grafomanii.Wśród wielkich poetów piszących o miłości wyróżniliśmy Wisławę Szymborską i Czesława Miłosza.

 

Wisława Szymborska

„Zakochani”

 

Jest nam tak cicho, że słyszymy

piosenkę zaśpiewaną wczoraj:

"Ty pójdziesz górą, ja doliną..."

Chociaż słyszymy — nie wierzymy.

 

Nasz uśmiech nie jest maską smutku,

a dobroć nie jest wyrzeczeniem.

I nawet więcej, niż są warci,

niekochających żałujemy.

 

Tacyśmy zadziwieni sobą,

że cóż nas bardziej zdziwić może?

Ani tęcza w nocy.

Ani motyl na śniegu.

 

A kiedy zasypiamy,

we śnie widzimy rozstanie.

Ale to dobry sen,

ale to dobry sen, bo się budzimy z niego.

 

 

Czesław Miłosz

„Miłość”

 

Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,

Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,

Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.

A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,

Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,

Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.

Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,

Żeby stanęły w wypełnienia łunie.

To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:

Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.

 

Ogrom twórców zajmujących się poezją miłosną sprawia, że jeszcze kilka najbliższych spotkań Grupy Dyskusyjnej Senior+Książka poświecimy temu tematowi.